Muzyka pełni różne funkcje.
Muzyka pomaga w wyrażaniu uczuć.
Jest więc świetna zarówno przy wielkiej radości, jak i w złości czy żalu.
Pomaga wyładować nagromadzone emocje.
Muzyka uruchamia prawą półkulę mózgową odpowiedzialną również za kreatywność.
Muzyka pomaga w zapamiętywaniu faktów.
O ileż łatwiej przyswoić słowa piosenki niż zwykły tekst, nawet pisany wierszem.
Gra na instrumencie ubogaca i uszlachetnia jeszcze bardziej.
Codzienne ćwiczenia uczą systematyczności.
Trening muzyczny związany jest też z koncentracją.
Gra wymaga skupienia na wielu elementach: melodia, dynamika, techniczne trzymanie instrumentu lub uderzanie w klawisze.
W przypadku niektórych instrumentów, np. pianina dwie ręce grają coś innego.
Zagrać z nut również nie da się bez koncentracji.
Samo czytanie nut jest zadaniem matematycznym.
Gra na instrumencie z reguły wspomaga też kontakty z innymi.
Dzieci mogą grać innym, zarówno bliskim w domu, jak i przed szerszym audytorium.
Z czasem zaczyna się też wspólne muzykowanie.
Koncerty są świetną formą ćwiczeniem występowania przed innymi.
Metoda Suzuki jest metodą nauki gry na instrumentach i ma być podobna do nauki języka ojczystego.
Bliscy cierpliwie mówią do dziecka, powtarzając wiele razy proste wyrazy i zdania opisujące najbliższe otoczenie.
Kiedy dziecko zacznie już mówić nie jest karane za błędy, natomiast wielką radością nagradzane są wszelkie próby artykulacji słów.
Podobnie jak z mową, dziecko zaczynające naukę gry na instrumencie ma naśladować grającego dorosłego oraz docelowo grającą płytę z przygotowaną muzyką, której regularnie słucha.
Tym dorosłym jest zarówno nauczyciel, jak i rodzic, którego zadaniem jest opanowanie podstaw gry na danym instrumencie, aby mógł być wzorem dla swego dziecka w domu.
W przyjaznej atmosferze, która ma towarzyszyć dzieciom uczącym się według metody Suzuki, uczniowie robią szybkie postępy i to wzmacnia ich poczucie własnej wartości.
Każdy może uczyć się grać metodą Suzuki; nie jest ona zarezerwowana tylko dla wyjątkowych talentów.
To co ujęło mnie w tej metodzie to próba przekazywania wiadomości na poziomie danego ucznia.
Zamiast mówić enigmatyczne dla dziecka: „Trzymaj rękę tak jak ja!”,
dziecko grające na pianinie ma szansę usłyszeć:
„Teraz palcami zrzucamy grosiki z klawiszy.” albo „Zamiatamy klawisze.” i ręka sama musi dobrze się ułożyć.
Dziecko grające na skrzypcach może usłyszeć historię o księżniczkach i o królu, który nie chce zgnieść swego kota.
Znając wszystkie szczegóły opowieści ręka po prostu nie ma wyjścia i musi dobrze leżeć na smyczku.
Ponadto każdy utwór dzielony jest na fragmenty. Dzieci ćwiczą trudniejsze cząstki danego utworu zanim zaczną grać go od początku do końca.
Był taki moment w mojej przygodzie z metodą Suzuki, kiedy upewniłam się, że to świetny wybór.
Nauczyciel prosił o zagranie fragmentu utworu, a uczniowi nie wychodziło.
Wówczas nauczyciel poprosił o zagranie tylko linii.
Dziecko znowu poniosło porażkę.
Wtedy nauczyciel spokojnie poprosił o zagranie dwóch taktów, potem jednego i w końcu doszedł do jednej nuty.
Kiedy to się udało z radością powiedział: „Skoro jedna nuta wyszła to dwie też wyjdą!”
I tym sposobem nauczyciel z uczniem w atmosferze sukcesu doszli do dłuższej części utworu.
MOTYWACJA DO GRY:
Widzę trzy główne czynniki motywujące dzieci do gry:
1. Wyraźnie postępy i satysfakcja z wykonywania utworów;
2. Pozytywna atmosfera związana z instrumentem i ćwiczeniami;
3. Inspirujące otoczenie;
Więcej o motywacji w szczegółowych wpisach.