Rozmowa w ogrodzie z moją siedmioletnią córką o podróżowaniu zaowocowała arcyciekawym pomysłem. Mianowicie, naniosłyśmy w wyobraźni na teren ogrodu, w którym byłyśmy mapę świata. Mając plan danego miejsca można to zrobić dokładniej, ale wystarczy również wspólnie ustalona wersja „mniej więcej”.

Biorąc pod uwagę kierunki świata i kształt naszego terenu nagle okazało się, że właśnie siedzimy na północy Kanady i jest bardzo zimno, ale za to z drugiej strony możemy zobaczyć afrykańskie słonie, a w drugim końcu kangury w Australii.

Prostokątny ogród na którym można wyrysować mapę jest idealny, ale może być też mieszkanie czy plac zabaw.

Trzeba zacząć od określenia północy. Potem są dwie opcje: albo mapę świata nanieść mentalnie na dane miejsce albo rozrysować prosty plan danego miejsca i wyrysować na nim kontynenty.

Bardzo polecam. Jest to świetny przyczynek do zabawy i oswajania się z mapą świata oraz kierunkami.