Mamy w sobie coś takiego, że lubimy szukać skarbów, nawet jeśli wiemy, że to na niby. Rodzinnie odkryliśmy gorączkę złota dawno temu w parku rozrywki Playmobil. Jedną z atrakcji był teren wysypany piaskiem, wszędzie dużo łopatek i sitek oraz plakat z informacją co można znaleźć w okolicy. Fioletowe szkiełka to były ametysty, czerwone to rubiny itd. Dużo czasu wtedy tam spędziliśmy i wróciliśmy z marzeniem stworzenia czegoś podobnego.
Teraz stało się. Namiastka, ale cieszy:)
Do piasku wrzuciłam określone skarby. Ważna jest legenda oraz pojemniczki (najlepiej nawiązujące wyglądem do skrzyń) do zbierania. Rozmowa o minerałach zaczyna się sama:)
Moja pierwsza legenda była zwykłą kartką, kolejna jest już bardziej szalona. (Do deski dokleiłam „szkiełka” i opisałam). Nazwa jest wynikiem konsultacji z córką:)
Poszukiwanie klejnotów było jedną z atrakcji urodzinowych.